Putin w Chinach. Wyraża gotowość do negocjacji i mówi o kwestii zaufania
Władimir Putin i Xi Jinping wydali wspólnie oświadczenie w sprawie pogłębienia wszechstronnego strategicznego partnerstwa Rosji i Chin. Przy okazji wizyty w Państwie Środka prezydent Federacji Rosyjskiej udzielił rosyjskim dziennikarzom wywiadu, w którym powtórzył wersję Kremla w sprawie przyczyn zakończonych niepowodzeniem negocjacji między Rosją i Ukrainą w początkowej fazie inwazji.
Putin: Rosja nigdy nie odmówiła negocjacji z Ukrainą
Putin powiedział, że Moskwa w przeciwieństwie do Kijowa, "nigdy nie odmówiła negocjacji". Podkreślił, że z perspektywy Kremla teraz konieczne jest zrozumienie, komu może w tym zakresie ufać – powiedział prezydent Władimir Putin rosyjskim dziennikarzom towarzyszącym mu podczas wizyty w Chinach.
Według komunikatu opublikowanego przez rosyjską agencję prasową TASS, Putin przekonywał, że nie Kreml tylko politycy w Kijowie "wycofali się z procesu negocjacji", gdy tylko rosyjskie wojska zostały wycofane z frontu północnego, czyli z regionu Kijowa.
Było to wiosną 2022 roku, po nieudanej próbie zorganizowania oblężenia stolicy Ukrainy. Przy czym rosyjski pochód powstrzymała na tamtym etapie niewystarczająca logistyka i działania militarne, m.in. ciężkie walki pod Czernihowem i Browarami. Putin twierdził później, że Rosjanie wycofali się, chcąc okazać gest dobrej woli. – Po tym, jak naszej wojska wycofały się spod Kijowa, a poproszono nas o to w celu stworzenia warunków do zawarcia ostatecznego traktatu pokojowego, władze w Kijowie odstąpiły od wszystkich wcześniejszych porozumień – przekonywał Putin.
Putin: Analizujemy, komu możemy ufać
Wyrażając w Chinach przekonanie, że Rosjanie "po raz kolejny zostali oszukani", prezydent Rosji dodał: "teraz musimy zrozumieć, z kim powinniśmy robić interesy i w jaki sposób. Komu i w jakim stopniu możemy zaufać. I oczywiście analizujemy teraz wszystko, co dzieje się na tym torze".
Putin dodał, że kiedy siły rosyjskie znajdowały się w pobliżu Kijowa, zachodni partnerzy nalegali na ich wycofanie, argumentując, że "nie można podpisywać żadnych dokumentów, jeśli strona przeciwna przykłada broń do skroni".
"Następnego dnia wyrzucili nasze umowy do kosza i powiedzieli: »Cóż, teraz będziemy walczyć do końca«" – twierdzi Putin. "A ich zachodni przewodnicy zajęli stanowisko znane teraz całemu światu: Rosja ma zostać pokonana na polu bitwy, ma ponieść strategiczną klęskę. To nie my zachowywaliśmy się w ten sposób", powtarza za nim rosyjska agencja.